POKAŻ WSZYSTKIE PYTANIA. Rynek Główny – główny rynek Starego Miasta w Krakowie, regularny, kwadratowy, u zbiegu 11 ulic, wytyczony w 1257 na północ od Okołu i jego przedpola; na wschód od Rynku Głównego wytyczono Mały Rynek (rynek pomocniczy). Rynek Główny. Stare Miasto. Rynek Główny, część południowa, widok z wieży
Ceny mieszkań na sprzedaż małopolskie, Kraków rynek pierwotny. Ceny lokali do wynajęcia małopolskie, Kraków, Czyżyny rynek wtórny. Ceny mieszkań na sprzedaż małopolskie, Kraków, Stare Miasto rynek wtórny. Ceny domów na sprzedaż małopolskie, Kraków rynek wtórny. Ceny działek na sprzedaż małopolskie, Kraków rynek wtórny.
199 000 zł. Kraków, Podgórze Duchackie - 31 października 2023. 22,90 m² - 8689.96 zł/m². Mieszkanie na sprzedaż - 2 pokoje - ul. Wrocławska. 670 000 zł. Kraków, Krowodrza - 10 listopada 2023. 41,15 m² - 16281.9 zł/m².
Bryczka – Vis a vis – do 4 osób. Cena za godzinę jazdy 200 zł. Bryczka – Maraton – 6/7 osób. Cena za godzinę jazdy 150 zł. Wóz – 12 osób. Cena za godzinę jazdy 200 zł. Odjazd i przyjazd odbywa się z przed Hotelu Antek. Rezerwacje prosimy składać z 2 dniowym wyprzedzeniem w naszej recepcji / +48 77 416 53 44.
. Cennik wynajmu dorożek w Krakowie. "(...) dosyć fiakrowi w oczy błysnąć specjalną broszką i jużeś zauroczył dorożkarza z dorożką" Gałczyński KRAKOWSKIE DOROŻKI: kolorystyka: beż/ecru, ślubne białe maksymalna ilość osób w dorożce 5 wyposażone w zadaszenie oraz pledy istnieje możliwość przybrania dorożek dekoracjami kwiatowymi Koszt wynajmu dorożki: 750zł netto za każdą godzinę usługi (ryczałt) Godzinna trasa przejazdu obejmuje: Rynek Główny (Sukiennice, Ratusz, bazylika Mariacka) -> ul. Grodzka (kościół św. Piotra i Pawła, kościół św. Andrzeja) -> ul. Kanonicza (najstarsza ul. Krakowa) -> Wzgórze Wawelskie -> Stradom (droga łącząca dawny Kraków z miastem Kazimierz) -> ul. Krakowska -> pl. Wolnica (serce dzielnicy Kazimierz) -> ul. Bożego Ciała (kościół Bożego Ciała) -> pl. Nowy (serce dzielnicy żydowskiej) -> ul. Szeroka (najstarsza ulica dzielnicy żydowskiej) -> ul. Starowiślna -> Planty -> ul. Szpitalna (teatr im. Juliusza Słowackiego) -> Mały Rynek -> Rynek Główny *Jednorazowo jesteśmy w stanie zorganizować przewóz max. 10 dorożkami (50 os), przy większej ilości osób konieczne jest podzielenie jazdy na tury. **W przypadku podstawienia dorożki we wskazane przez klienta miejsce, poza postojem dorożek, dojazd będzie dodatkowym kosztem, ustalanym indywidualnie. ***W przypadku spóźnień na zamówione godziny przewozów, dorożkarze doliczają do ceny podstawowej - postojowe. UWAGA: Przy zamówieniach powyżej 5 dorożek cena przewozu ustalana jest indywidualnie, koszt może być wyższy od oferowanego w cenniku, ze względu na konieczność organizacji i koordynowania dużej liczby powozów Przyjmujemy zamówienia terminowe (z co najmniej 1 dniowym wyprzedzeniem), w dniu jazdy zapraszamy Państwa serdecznie na rynek główny w Krakowie! Do każdej jazdy proponujemy Państwu wynajem licencjonowanych, wykwalifikowanych przewodników po Krakowie! Dorożki możemy wyposażyć w specjalne słuchawki typu Tour Guide Systems®! (system umożliwia przewodnikowi komunikację z więcej niż jedną dorożką) POLECAMY RÓWNIEŻ: Profesjonalne usługi florystyczne (przystrajanie dorożek oraz koni - kwiaty świeże lub sztuczne, bukiety okolicznościowe) Profesjonalne usługi muzyczne (skrzypce, skrzypce elektryczne, skrzypce z akompaniamentem) Na dodatkowe życzenie dorożka może zostać wyposażona w szampana oraz kieliszki
Krakowskie dorożki zwane fiakrami lub dryndami. Zdjęcie z II poł. XIX w. Archiwum3 marca 1855 * Na rynku głównym w Krakowie po raz pierwszy pojawiają się jednokonne powozy * Fiakry na stałe wpisują się w krajobraz miasta * Służą mieszkańcom do połowy XX w. Wjednej ze swoich książek Ambroży Grabowski, historyk, kolekcjoner i badacz przeszłości Krakowa zapisał: „Dnia 3-go marca (r. 1855) pierwszy raz pojawiły się na rynku krakowskim nowo zaprowadzone jednokonne dorożki, czyli fiakry. Te niezbędne ku wygodzie publicznej powozy dotąd niepotrzebnie zaprzęgano parą koni, kiedy jeden tęż samą posługę dopełnić może, a oszczędność przy żywieniu drugiego konia będzie znaczną. Naśladowano tu zwyczaj wielkich miast, Wiednia, Berlina i tak dalej, a urośnie stąd korzyść i dla publiczności, bo cena najmu fiakra jednokonnego mniejszą będzie”. W ten oto sposób w krajobrazie miejskim Krakowa pojawiło się coś, bez czego przez wiele lat mieszkańcy nie potrafili wyobrazić sobie życia – dorożki, zwane pod Wawelem fiakrami lub właśnie: dorożka czy fiakier? – _W Krakowie powinniśmy mówić fiakier. Dorożka to królewiacki rusycyzm. Gałczyński urodził się w Warszawie, dlatego najpiękniejszy wiersz o Krakowie nosi tytuł „Zaczarowana dorożka”, a nie „Zaczarowany fiakier_” – tłumaczył kiedyś „Dziennikowi Polskiemu” wybitny krakauerolog Mieczysław krakowska dorożka jest wyłącznie atrakcją turystyczną, ale przez dziesiątki lat służyła krakowianom jako niezbędny, codzienny środek transportu. Wielu mieszkańców miasta pamięta jeszcze czasy, gdy dorożka była normalnym środkiem transportu. Woziło się nią meble, jeździło za miasto, używało jak dziś niektórych źródłach przeczytać można, że dorożki powszechnie funkcjonowały w Krakowie co najmniej od 1815 r., a w 1855 – jak poinformował nas wcześniej Ambroży Grabowski – pojawiła się ich jednokonna wersja. Z czasem ukształtowała się w mieście charakterystyczna sylwetka dorożkarza, czyli fiakra, ze wszystkimi przynależącymi tej profesji zwyczajami, zachowaniami, a także krakowskich fiakrów z końca XIX i początku XX w. przekazał nam w swoich wspomnieniach Stanisław Broniewski, twórca Polskiego Radia w Krakowie w latach 20 piewca dawnego miasta, chodząca encyklopedia Galicji i Młodej Polski. Tak oto opisywał emblematyczną postać „krakowskiego dorożkarza”: „Pan fiakier był bowiem osobą czcigodną, choć nie pozbawioną poczucia podmiejskiego humoru. Nosił się godnie, na czarno, w wysokich butach, zazwyczaj na lekko iksowatych nogach. Chyba że w młodości służył w kawalerii, wówczas miał nogi raczej kabłąkowate, ale w jednym i drugim wypadku nosił bokobrody a la Franc Josef. Na głowie sterczał symbol fachu – sztywny melonik czyli dętek, zzieleniały od deszczu i słońca. W zimie wdziewali dorożkarze granatowe lub czarne płaszcze z pelerynką, a na nogi konewkowate buciory uplecione ze słomianych powróseł. Na postojach skracali sobie czas grą w zechcyka lub werbla, gdy pogoda – na koźle, gdy deszcz – pod budą dorożki lub w pudle karetki”. Ojczyzną fiakrów były głównie dwie podkrakowskie miejscowości: Czarna i Nowa nie stronili – a jakże! – od alkoholu. Ułatwiała im to dziwna korelacja między szynkami a stanowiskami postojowymi. „Czy dyrekcja policji była tak uprzejma, że wyznaczała postoje w najbliższym sąsiedztwie knajp, czy też knajpy garnęły się do dorożkarzy, dość że szynk zawsze był pod ręką” – ironicznie zauważa Broniewski. I tak na przykład przy ul. Krupniczej w jednopiętrowym domku mieścił się wielce lubiany przez fiakrów szynk Liebeskinda. Mieli do niego blisko, bowiem postój zlokalizowany był dokładnie naprzeciwko, przy rogu ul. Szujskiego. Wchodzący do szynku fiakier już od progu dysponował: „Trzy rumy po pińć i halbe piwa!”. „Ustawiano więc na blaszanym szynkwasie trzy kielichy z grubego szkła, pełne brunatnego płynu o aromacie landrynek, oraz duże piwo z czapką. Po wymieszaniu tego szatańskiego cocktailu pan dorożkarz przytykał na dłuższą chwilę kufel do bokobrodów. Jedynym znakiem pomyślnego przebiegu reakcji było powolne podnoszenie się kufla i systematyczny ruch grdyki, po czym kufel wracał na ladę z umownym stuknięciem i zabieg zaczynał się od początku. Po serii, zależnej od temperatury powietrza i temperamentu pana fiakra, zapalało się fajkę z porcelanową główką, na której w technice wielobarwnej odbijanki widniał wesoły Tyrolczyk lub głowa Najjaśniejszego Pana” – relacjonuje Broniewski, który miał okazję na własne oczy obserwować fiakierskie zachowania w szynku przy zamiłowania do knajp i alkoholi, widok pijanego dorożkarza należał podobno w Krakowie do rzadkości. Do rzadkości nie należały natomiast wypadki z udziałem dorożek i w ogóle pojazdów konnych. „Czas” co rusz donosił w swojej „Kronice miejscowej” o stratowaniach, przejechaniach, wtargnięciach pieszych pod dorożkę czy znarowionych koniach, które poniosły. Dodajmy jeszcze, że do lat 20. w Krakowie obowiązywał ruch transportu dorożkarskiego regulowane było urzędowo. Przykładowo 10 czerwca 1916 r. Namiestnictwo zatwierdziło „Przepisy jazdy dla doróżek jedno- i dwukonnych w Krakowie wraz z taryfą cen jazdy”. W myśl tych przepisów, zezwolenia na wykonywanie „przemysłu dorożkarskiego” w obrębie miasta Krakowa udzielał magistrat, nadzór nad nim prowadziła Dyrekcya Policyi, która w porozumieniu z magistratem wyznaczała miejsca postoju. Do jazdy można było używać tylko tych doróżek, co do których dyrekcja policji orzekła, że znajdują się w stanie zgodnym z obowiązującymi tak w przepisach określono wymagania względem pojazdów: „Doróżki [tak w oryginale – przyp. aut.] mają być kształtne, obszerne, dostatecznie wysokie i głębokie, wygodne i lekkie, a przytem z dobrego i trwałego materiału wykonane. Mają być zawsze czysto utrzymywane i w dobrym stanie, wykluczającym narażenie na szwank gościa lub jego rzeczy. Doróżki wszystkie powinny być kryte, zaopatrzone w oszklone okna. Każda doróżka ma mieć 2 latarnie i hamulec, działający szybko, pewnie i bez wielkiego hałasu. Wewnątrz ma być umieszczony w miejscu łatwo dostępnem gwizdek kauczukowy, za pomocą którego może gość dać znak woźnicy”. Podobnie jak dziś w taksówkach, w każdej dorożce w widocznym miejscu miała być „umieszczona kieszeń skórzana, a w niej jeden egzemplarz niniejszych przepisów w odpowiedniej torebce wraz z cennikiem jazdy. Taryfa ma być wydrukowana dużym i czytelnym drukiem; zbrukane egzemplarze należy wymienić na czyste”. Do ciągnięcia dorożek należało używać koni dobrze odżywionych i silnych. Zabronione było zaprzęganie zwierząt płochliwych, kąśliwych, wierzgających lub dorożkami mogły osoby co najmniej 18-letnie, odpowiednio silne, trzeźwe, nieposzlakowane, „bez żadnych odrażających ułomności”, umiejące dobrze powozić, obeznane z miejscowością i przepisami jazdy. By zostać dorożkarzem, należało przejść egzamin i odbyć próbną jazdę (dziś, by zostać taksówkarzem, egzamin nie jest już potrzebny).Dalej w przepisach czytamy, że „Doróżkarz wobec Publiczności winien być uprzejmym i grzecznym. Woźnica jest obowiązany przy wynajmowaniu doróżki pokazać zegarek gościowi i podać czas dokładnie w minutach”. Podczas jazdy fiakier nie mógł palić tytoniu ani cygar. Potwierdza to Stanisław Broniewski, pisząc: „Dorożkarz był zawsze uprzejmy i jeśli nawet dostał tylko 60 helerów za kurs, bez napiwku, uchylał melonika i mówił »»cajerączki«”. Przepisy zabraniały domagania się napiwków i właśnie – ceny. Ile płacono za kurs krakowskim fiakrem? Za pierwszy kwadrans jazdy w obrębie starych fortyfikacji (tj. do dzisiejszych Alej Trzech Wieszczów, Wisły i linii kolejowej) stawka wynosiła wspomniane 60 halerzy (dorożką jednokonną – 40 halerzy). Dalej – do Zwierzyńca, Czarnej Wsi, Grzegórzek i Dębnik – płaciło się już 2 korony, a za kopiec Kościuszki – 3. Przed reformą walutową z 1892 r. za zwykły kurs płacono 20 centów. Klienci z gestem, np. bogaci przybysze z Kongresówki, potrafili za krótki kurs z Hotelu Saskiego pod teatr miejski zapłacić całego guldena, co szokowało oszczędnych podstawowy środek transportu dorożki funkcjonowały w Krakowie gdzieś do lat 60. Wyparte zostały przez zmechanizowaną komunikację miejską: tramwaje (najpierw też konne, później elektryczne), autobusy i samochody, spadając do roli atrakcji turystycznej, skierowanej przede wszystkim do przybyszów zwiedzających Kraków. Ale to już temat na osobną opowieść.
Bryczki na Rynku w Krakowie - Kraków - zdjęcie 83/1316 Wyszukiwarka zdjęć Wyszukiwarka na mapie N E Nowe zdjęcia Wisła w dzielnicy Tyniec Kraków Klasztor Ojców Benedyktynów w dzielnicy Tyniec Kraków Stacja kolejowa Kraków-Bieżanów Kraków Bryczki na Rynku - Kraków Data wstawienia: 2010-07-26 Bryczki na Rynku - Kraków Bryczki na Rynku w Krakowie - Kraków Zdjęcia Krakowa można wyszukiwać w galerii zdjęć wg kategorii lub frazy. Galeria zdjęć Krakowa posiada zdjęcia parków, zabytków, pomników, placów i ulic. Tagi: Bryczki na Rynku w Krakowie - Kraków - zdjęcie 83/1316 - Kraków mapa, plan miasta, galeria zdjęć, zdjęcia, turystyka, noclegi. Wszystkie informacje o miejscowościach (np. dane miejscowości, opisy i zdjęcia miejscowości, linki, odległości między miastami) tworzą bazę danych stanowiącą utwór w rozumieniu prawa autorskiego. Kopiowanie i powielanie bazy danych bez uprzedniej zgody autora jest zabronione. Nielegalne wykorzystanie bazy danych lub jej fragmentu jest zabronione. Wszelkie prawa zastrzeżone © 2008-2022 Firma Delta Tomasz Ćmakowski, korzystanie z serwisu oznacza akceptację i
Jeśli zmęczyło Cię zwiedzanie Wrocławia wyłącznie na pieszo proponujemy Ci przejazd bryczką po najpiękniejszych zakątkach Wrocławia. Podróż w stylowej bryczce przeniesie Cię do czasów gdy był to zwykły środek transportu. Trasa wiedzie przez zabytkowe dzielnice Wrocławia, najstarsze zakątek Wrocławia ostrów tumski , plac uniwersytecki, piękne ulice starego miasta które zaprowadzą nas na rynek. Po rundzie wokół rynku, jedną z atrakcji trasy jest półgodzinna wizyta w muzeum Panoramy Racławickiej. Cena 220 PLN za osobę zawiera: Wyposażenie: stylowy zaprzęg konny Szczegóły: 1 przejażdżki bryczką, 2-godzinny spacer z przewodnikiem, wstępy wliczone Obsługa: przewodnik miejski, woźnica miejsce: centrum Wrocławia – Ostrów Tumski, budynek główny Uniwersytetu Wrocławskiego (Aula Leopoldina), Rynek, Muzeum Panoramy Racławickiej. Transfer: nie wliczony Wielkość grupy: 4-8 osób Czas trwania: 3-godzinna wycieczka z przewodnikiem Dostępność: kwiecień – listopad Dodatkowo możemy zorganizować trasport z hotelu Uwagi: Na życzenie istnieje możliwość wyboru innych miejsc do zwiedzania i wydłużenia trasy wycieczki. Zamów teraz! Pozostałe atrakcje
bryczka kraków rynek cena